I mimo stopniowych etapów dopiero po pewnym czasie zaczyna
dociera do nas, że to już koniec, że to
co kiedyś było priorytetem schodzi na boczny plan, że
te bliskie nam osoby, odchodzą, tracąc dla nas z czasem wartość, aż
w końcu stają się zupełnie zwykłą, szarą postacią w
tłumie tysiąca mijających nas osób...