Co mogę zrobić gdy patrzysz mi w oczy?
Oboje wiemy jak to ma się dziś skończyć
Czujesz strach,bo znów budzisz się w nocy
A mnie nie ma tam,by to załagodzić
Co mogę Ci dać,gdy mam tylko niepewność?
jak długo mam czekać i co będzie ze mną?
Gdzie jesteś ? I dlaczego Cie tu nie ma?
Ja leże,patrze w sufit i na Ciebie czekam
I czuje Twój zapach na koszulce z wczoraj
Budzę się z myślą,że jednak mnie kochasz
Mam pytania,ale nie są ważne,zobacz
Znam odpowiedzi,ukryte w naszych słowach
Było nam ciężko czy nam się wydawało?
Wiem,że to przeszłość bo che Cie na stałe
Mam wymagania,i choć, nie jestem ideałem
To słyszę Twój oddech jak budzimy się rano
Teraz chce Ci dać szczęście i czas na zmiany
Bo jutro może nie być nic miedzy nami
Co mam Ci powiedzieć gdy krzyczysz ze kłamie
Dlaczego muszę prosić o prawdę i wiarę?
Nie ma Cie przy mnie,brak mi bliskości
każdej sekundy która się z Tobą łączy
Wołam wróć do mnie i zamykam oczy
Obudzę się,gdy będę mogła Cie poczuć