Nigdy nie kończąca się przyjemność z pisania.
Posiadam już jedno konto na photoblogu, do niczego się nie nadaję, i nawet nie da się go ogarnąć.
(z leństwa nawet nie próbowałam).
Przepływam przez ten ocean w którym co drugi tonie, co drugi nie wytrzymuję tempa.
Myśląc o swoim życiu, widzę prostą drogę, która pewnymi okresami zbaczała i prowadziła w inną stronę, ale zawszę wracałam, nie ważne.. w jakim stanie.
Na topiącym się asfalcie, są pozostałości po mnie, moje uczucia, łzy radości-smutku.
Jestem starsza, ale czy mądrzejsza?
Mimo że nie widzę siebie znów jako 15latkę, jestem wciąż taka sama. To wy się zmieniacie.