Wczorajszy dzień przewspaniały, poczułam wakacje tak prawdziwie, pelnymi płucami. Wieczór spędzony z ekipą. Koncert, przytulanie, farbowanie. Wspanaiałe pożegnianie, nic dodać nic ująć. Cieszę się, że już dobrze, ale trochę potrwa zanim przywyknę. Poznaję go od nowa w zasadzie, wszystko od podstaw. Powinnismy już wyjeżdząć, ale jak zawsze opóźnienie. Wybywam na żagle, spotykamy się 13. Zaniedbam przez to phb :/. kupuję pakiet esów i minut i mogę jechać. Nat spal się na gorzką czekolade, nie mleczną. Gorzka ciemniejsza haha :D. No i oczywiście rozjaśnij sobie te kudły :*. Już tęsknię.. Aaa no chciałam jeszcze pozdrowić Ando, która wparowała na mnie w samym centrum zajebistego pogo. Kochamy całą ekipę hs, ale najbardziej qukiego <3.
Melanż czas zacząć !