Ostatnie wydarzenia coraz bardziej uświadamiają mnie jaki ten kraj jest chory, a ludzie to idioci...
Mam coraz to wiekszą ochote spakowac walizki i wyjechać stąd jak najdalej, ale żeby to było takie proste.
Nie mam ochoty wstać z łóżka, nie mam ochoty iść do pracy, nie mam ochoty rozmawiać z nikim, nie mam ochoty na nic!
Zaczynam myśleć, że to co robie do niczego nie powadzi.
Co jest grane?
Przemeczenie.. chyba przez ludzi..
Nie jestem ideałem. Moge mieć gorsze dni. W końcu jestem tylko człowiekiem!