tak bardzo brakuje mi jego dotyku, odechu , zapachu... uwielbiałam jak kładł mi sie na kolana i patrzył raz na mnie raz na niebo, a nastepnie nie spuszczał ze mnie wzroku tak jakby niebo w porównaniu do mnie nie było niczym wyjątkowym.
tęsknię.
(51dni).
jak juz na prawdę nie mam o czym myslec, myslę o nim, ale to przez chwilę, coraz szybciej wypada mi z mysli.