Dziś muszę trochę ponarzekać..
Wlaściwie dostałem pracę, jak wspominałem w poprzedniej notce;
dostałem ją całkiem niedawno więc co za tym idzie czeka mnie cała masa szkoleń i innych takich pierdół.
Obecnie uczę się marketingu firmy i produktów banku które będę sprzedać.
Miałem już zacząć pracę od pierwszego lutego ale jakoś to wszystko się tak bardzo przeciąga,
że już mam dosyć tego czekania i chce już wreszcie wskoczyć w garnitur i podpisać kilka umów.
Wiaomo, że jak człowiek nic nie robi to automatycznie zaczyna analizować zyt wiele spraw, zbyt dogłębnie, zbyt osobiście.
A z tym wiąże się chujowy nastrój.
Kolejną sprawą jest to, że potwoernie tęsknię za Warszawą...
od kiedy się przeprowadziłem, ludzie z którymi mogę porozmawiać to Blanka, Łukasz i może ze 3-4 inne osoby.
Brakuje mi kontaktu z ludźmi, takiego poza facebookiem.
Dubelek.
No fociaku znajdziecie mój nowy herstajl, chyba nie jest najgorzej co?
Ja potrzebowałem troche czasu żeby się przyzwyczaić ale już jest chyba w porządku... :P
może czas na nutkę:
http://www.youtube.com/watch?v=gudBgor1mfI
Niy nie lubię polskiej muzyki ale jakoś jara mnie sposób w który śpiewa,
jakoś tak ładnie, emocjonalnie, nawet jeśli udaje to ja jej wierzę...
Tak w kilku słowach na zakończenie.
Na chwilę obecną czuje silne uzależnienie od Facebook'a, ale nie wiem czy są na to jakieś terapie.
Pewnie i tak ym się nie wybrał, bo stwierdził bym że facebook moim życiem i nie musze nic zmieniać.
Brzmi to przynajmniej żałośnie...
Potrzebuję dobrego porażenia prądem xD