Koncert WSRH... 14.09.2012r. w Chełmnie.
Zdjęcie z Shellerem... Koncert był świetny...
Bujałem się pod sceną jak głupi.
fot. Adrian Ł.
"Chcieliby nam usta zatkać, wpakować nas w kaftan
Robię bum wrzeszcząc 'Allah Akbar!'
Grunt to rap bez atrap, co wszystko w ruch wprawia
Powoli wiatr unosi kurz, pod sceną rośnie wrzawa
To nie gadka łzawa, którą jara się ten enuch
To my, bardziej popularni niż jebany Facebook
Wszystko na miejscu, dziś całą resztę mam w chuju
Nie obchodzi mnie co myśli ślepo hejtujący pół mózg
Czarny ubiór, porcje śrutu dzierży obrzyn
Przejmujemy lokum od piwnicy po strych
Jadę jak OC, pukam w łeb jak mefedron
Nie będzie lekko, w tle Decks tnie jak brzeszczot
Siła to jedność, jedno tempo, pod ręką bit i kajet
Na piersi czarne słońce, na stopach para czarnych Najek
Uniesiony środkowy palec
Wu Es eR Ha, a nie wytwórnia bajek" ~Shellerini
"Swą duszę dawno zaprzedałem, cyrograf już pożółkł
W kiejdzie egzemplarz Buszującego W Zbożu
Jest parę metod, by wywalczyć sobie posłuch
Jeśli ich nie znasz lepiej odpuść ziomuś
To hołd dla rapowych domów, tańczy w butli demon
Wali Denon, do twych drzwi puka niemoc
Wybiła godzina zero, strach, przemoc, terror
Skurwysynu, czas pożegnać się ze sceną
Mój flow owiany legendą jak John Lennon
Z zimną krwią przynoszę Armagedon
Tu gdzie stal i beton, do księżyca wyje kejter
Gdzie leży o 21 gramów lżejszy hejter
Sunę jak Cali Agents, jak pogrzebowy kondukt
Jak Chada należę do tych skąpanych w czarnym słońcu
Szum proporców, w kojcu warczy Cujo
Wszyscy pod mur, przybył egzekucyjny pluton" ~Shellerini