źródło: rockmetal.pl
Strasznie urzekło mnie to zdjęcie... Genialnie wyraża to jaki był ten koncert.
Jakoś wszystko powraca do mnie falami. Gdy słyszę "Tylko" Illusion, nie jestem w stanie bez ścisku w gardle wysłuchać do końca, ścisk w gardle jest jednak tą najmniej skrajną formą... Gdy dostaje zdjęcia z wyjazdu do Wrocławia, gdy słyszę Verses Of Steel, gdy w winampie lecio "It's time" Virgin Snatch, zaczynają się wspomnienia. I wcale nie jest lepiej, bo każdą chwilę się celebruje z jak największą dokładnością, bo każde słowo nabiera ogromnego znaczenia w tej chwili. I zaczyna się myślenie, że przecież wszystko jest takie kruche i że trzeba żyć chwilą, bo nie wiadomo co będzie jutro, jak bardzo nas życie zaskoczy.
Zaczęłam pisać relację, ale nie sądziłam, że będzie mi aż tak trudno, że tak ciężko wyrazić w słowach te 6godzin spędzone tam wtedy...
Po kawałku może jakoś się uda.