Piękny obrazek - ludzie w woodstockowym ciapągu o 5-6 rano :D
Około 7 wszyscy się budzą, zjebani totalnie, cisza, żadnych rozmów... i nagle głos zza siedzenia:
- ej, ludzie, ale Vader zjebał, nie?
- no
- nono
- zjebał...
I tak się wywiązała dyskusja na temat koncertu Viatera :D
Poza tym człowiek nie jest świadom tego w jakich pozycjach jest w stanie spać jak jest zmęczony... :))))
Kocham woodstockowe pociągi - niezapomniane przeżycie :D