zdjęcie z mojego pierwszego koncertu (a właściwie to "koncertu"). rzecz dzieje się dnia 20 stycznia, 2006 roku, o godzinie 19:00, kiedy to jeden z moich kolegów wyprawiał osiemnastkę. co tam się nie działo, panie. większość ledwo trzymała się na nogach, chłopaki z powodu braku dziewczyn dokazywali między sobą, pałker szkolił przyszłego basistę, siedzieliśmy całą noc i przeglądaliśmy zdjęcia modelek (powiedzmy), szły skecze z Chuckiem Norrisem (tak, śmieszyło to nas), itd. impreza zakończyła się dnia następnego, koło godziny 10:00, a ci co tam byli, nie zapomną jej do końca życia. tzn. ja np. nie zapomnę. tyle.
a co do koncertu jeszcze - tydzień lub dwa po nim przestał przychodzić na próby wokalista. obudził się dopiero po miesiącu, wylatując z tekstem "to mam przyjść na próbę?".