W czarnej poświacie nocy
melodię westchnień słyszano
najpierw piano potem forte
preludium miłości zagrano.
Melodia jednostajna miarowa
w miłosnych uniesieniach grała
jak batuta w rękach dyrygenta
namiętności orkiestrą kierowała.
Muzyka miarowość zatraciła
a my jak nuty tworzące dzieło
wspinaliśmy się jak na pięciolini
czując to miłosne arcydzieło.
Stworzyliśmy miłosne preludium
zagrane własnymi zmysłami
oddając się ludzkim emocjom
jak wielki kompozytor uczuciami.