Hmmm od czego by tu zacząć. Może krótka analiza zeszłego roku po głębszym przemyśleniu/przeanalizowaniu czy jak ktoś to nazwie. Zeszły rok? zjebany lecz i dobre chwilę miały miejsca :) Poznałem wiele osób od których mogłem się czegoś nauczyć lecz i na paru się przejechałem jak to w życiu bywa :). Szkoła-nauczyciele, serdecznie im dziękuje za zrobienie ze mnie najgorszego chuja pod słońcem, narkusa i zakałę społeczeństwa po czym wymagają szacunku i uprzejmości :) Samorealizacja też nie wypaliła ze względu na ciężką kontuzję lewego barku, błąd wręcz olanie lekarzy za co też im dziękuje ale kij jesteśmy ludźmi wybaczajmy sobie... Plany więc poszły się jebać, nie mogłem trenować nie radziłem sobie z problemami więc różnych głupich czynów dokonywałem. Czy żałuję tego? w sumie trochę ale moje podejście do życia zabrania mi żałować tego co robiłem lecz wyciągać wnioski i pozytywnie patrzeć przed siebie :) uniosło mnie stwierdzenie że człowiek upada po to by wstać jeszcze silniejszym i bez względu na to co będzie dążyć do celu tak by osiągnąć to czego się chce. Nie możemy żyć tym co było kiedyś trzepa patrzeć w przyszłość. Każdy z nas ma wroga sam w sobie który demotywuje do działania lecz jak z nim wygramy możemy osiągnąć swój cel i być szczęśliwym. Największe szczęscie daje samorealizacja która w tym roku jest na pierwszym miejscu. Jak mawiał mój trener który wspierał mnie zawsze w każdym działaniu: mistrzem nie jest osoba która ma wszystko lecz pozna swoja wartość, wtedy naprawdę jesteś mistrzem. Więc trzeba poznać swoją wartość którą ciężko jest odnaleźć w sobię :) Więc może trochę planów napiszę na ten rok mimo tego że prawie każdy ma to w dupie i tak pewnie nie doczytał do tego momentu :P
1.Teoria prawko zdana teraz tylko praktyka, o od razu autko zrobić do końca bym zapomniał :P
2.Wrócić na siłownię (moją świątynie) która pomaga na wszystko pozwala się wyciszyć i skupić się na sobie
3.Dziara-będzie i przepraszam ludzi od razu że nie zrobię tego co modne tylko co ma znaczenie dla mnie zresztą nie mam ochoty się z tym odnosić ze względu że robię to dla siebie więc wasze hejty na ten temat na dzień dobry powiem że mam głęboko w dupie :)
4.Wyleczyć się do końca i wrócić na matę, miejsce w którym odnalazłem siebie i czułem się tak jak na siłowni czyli drugi dom :)
5.Być lepszym człowiekiem dla innym, chyba najcięższa misja przede mną
6.Nie popełniać błędów z zeszłego roku, nie wracać do pewnych sytuacji i nie wpierdalać się w gówna :)
hmm dużo więcej tego jest ale takie główne cele napisałem. Czemu cele a nie marzenia? Według mnie marzyć mogę o wszystkim lecz na tym się często kończy, wszystko jest pokwitowaniem naszej pracy dlatego stawiając sobie cel mam motywacje by dążyć do tego :) Raz na wozie raz chuj w dupę :D na koniec coś dla was, słowa które utrzymują mnie przy silę by móc realizować swoje potrzeby: "Rób to co robisz brat, świat jest dziki. Nie pozwól, żeby ktokolwiek mówił, że jesteś nikim!"-Słoń Pozdrawiam i dzięki wielkie dla osób co to przeczytały :P
Inni użytkownicy: bembamztikdanielo90xanciaaatrutekjadziakowalskaoddajciemiphotoblogawidzewiaksisoniekk95gabrysiawkrainieblyskow
Inni zdjęcia: Dzika plaża dzisiaj nas nie słys bluebird11Tatry slaw300Z kuzynem nacka89cwaSac a dos. ezekh114Ja patrusia1991gdTorcik patrusia1991gd:***** patrusia1991gd:* patrusia1991gdJa nacka89cwaIdą przez życie ? ezekh114