Nie lubię niedziel. I z tego co mi wiadomo nie jestem jedyna. Wielu moich znajomych doświadcza tego samego. Dopada ich pewnego rodzaju melancholia. Dziwi mnie to i nie urywam, że jestem ciekawa dlaczego tak się dzieje.
A teraz żeby nie dołować obżeram się czipsami i popijam je Calsbergiem.
Wiem, że to złe, be i wogóle wszystko co najgorsze, ale naprawdę pomaga.
A to zdjęcie to taki pozytywny akcent w tym dobijającym niedzielnym dniu.