pierwsza sprawa to hipokryzja!
Nie rozumiem ludzi, którzy udają dobrych po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swoich intencji... Jakie oni czerpią z tego korzyści?! Może mi ktoś odpowiedzieć?
druga sprawa to... nawet nie wiem jak to nazwać... mściwosć? można i tak, ale nawet nie ma za co się mścić.
Z resztą... wykorzystywanie innych do zemsty to przykra sprawa. ;)
Jak bardzo można sobie ulżyć kiedy 'przez przypadek' przyłoży się z bara tej osobie, nawet sobie nie wyobrażacie ;o
Niby tak za nic, bo nie mam o nic żalu, przecież to nie jej wina, ale jednak poprawiło mi to samopoczucie ;)
Paulinkie, dziękuję za tą rozmowe, może w troche nieodpowiednim do tego miejscu i stanie, ale wniosła ona bardzo dużo <3