Wczorajszy teren z Wiktorią i Basterem.
Było nawet fajnie, Chwile potowarzyszyła nam Magda z Liwiczem a potem pojechała do domu.
Wszysto było by super gdyby mój koń nie był takim leniem no ale cóż.
Pogoda dopisała co najważniejsze.
A dzisiaj nie wiem co jeszcze z nią bedę robić.
Ale pewnie coś poćwiczymy