11

Narobiłyśmy bałaganu w miejscu,które nazywałyśmy
m i ł o ś c i ą.
Nazywamy i nią jest.
Potknęłyśmy się o wszystkie sprawy,które zamiotłyśmy pod dywan.
Kłócimy się,wiecznie zmęczone wszystkim co jest dookoła nas.
Tak bardzo pragniemy czystego,świeżego powietrza.
Ostatnio zbyt często zawracamy w te same,złe miejsca.
Bardzo długo stoimy w miejscu.
Jemy ciągle to samo.
Zjada nas ciągle to samo.
Łamie nas to samo.
Jeśli idziemy to donikąd.
Ale może to nic.
Bo przecież mamy siebie i nigdzie nie odeszłyśmy.
Nadal trzymamy się za rękę.
Ty nie chcesz puścić nawet na chwilę.
Bo w miłości łapiemy się czegokolwiek,wszystkiego,żeby nic nie zgasło.Bo potem tak strasznie trudno jest rozpalić coś od początku.
Płaczemy osobno,ale tak naprawdę
bardzo razem.
Tak strasznie kocham i tak strasznie czuję się
w i n n a.