Zgubiłem sens i odnaleźć go nie mogłem. Własny świat nagle wydał się tak obcy, tak pusty i chłodny nieistotny...
Chciałem wystraszyć słońce, zabić dnie, ożywić noce. I groziłem chmurom też, że wzrokiem je przebiję i zamienię w deszcz, aby zmył zaschnięty strup wspomnień i spłynął po mnie...