Oddaliliśmy się od siebie, jesteśmy za ścianą jakiegoś pieprzonego nieporozumienia,
którego wcześniej nie było, co jest?
Przecież jesteśmy największymi przyjaciółmi na świecie, a ranimy się jak obcy sobie ludzie.
Nie kojarzyłam wcześniej smutku z Tobą, raczej z samymi pozytywami.
Coś się porobiło niedobrego, wiem, że z tego wyjdziemy, ale póki co ściana stoi dalej,
a my jesteśmy za nią i nie widzimy się, nie wiemy kto, co robi tylko słyszymy bzdury, jakieś chore głupstwa, których nie chcemy mówić.
Albo to kwestia naszych charakterów, albo tak się kochamy, że chcemy być zauważeni.
Pamiętaj, że zapamiętuje wszystko co dobre, choć nie mówię o tym, więc Ty twierdzisz inaczej.
Zobaczymy jak się to potoczy, a nie stracimy się bo wiem co nas ciągnie do siebie.
_________________
jesteś dla mnie wszystkim