Panie, szukałem bliskości mego przyjaciela, znalazłem Twoją; szukałem tego, co w miłości mego przyjaciela jest wiecznie młode, i znalazłem Ciebie; szukałem ostatecznego sensu w spojrzeniu mego przyjaciela i odkryłem Twoje oblicze; szukałem tego, co najgłębsze w moim przyjacielu i znalazłem otchłań Twej miłości. Odkąd odnalazłem Ciebie w moim przyjacielu, szukam mojego przyjaciela w Tobie i staram się zbliżyć do jego wnętrza, zbliżając się do Twojego; zrozumieć jego spojrzenie, podnosząc wzrok ku Twemu obliczu; napotkać jego wiecznie młodą miłość, zwracając się ku Twojej wiecznie młodej miłości, ku nietkniętej ziemi kraju mojej tęsknoty: do życia Ojca, Jego Syna i Ducha miłości.
A. van Broeckhoven
Przyjaźń jest jedyną drogą do bardziej sensownej przyszłości.
Andrew Greeley
Przyjaźń jest czymś tak zadziwiającym, że pozostanie tajemnicą, choćby o niej napisano całe tomy... Jak każda prawdziwa tajemnica, nigdy nie pozwoli, by odkryto ją do końca. Zawsze jeszcze będzie miała czym zaskoczyć, będzie miała czym uradować serce... Stąd nawet wieloletnia przyjaźń nic nie traci ze swej nieskończonej świeżości. Przyjaciel zawsze ma coś do dania, gdyż czerpie z tego bogactwa, które w jego sercu złożył sam Stwórca. I to dlatego właśnie, że prawdziwi przyjaciele stają się takimi dzięki łasce Bożej, autentyczna przyjaźń nie może nie prowadzić do Boga. Może nie od razu, może nie z pełną świadomością, ale w końcu przyjdzie taki moment, gdy odkryjemy, że to, co tak nas zadziwia w przyjacielu tkwi głęboko poza nim samym. Kiedyś przeczujemy tę Boską nieskończoność ukrytą w skończoności stworzenia.
Gdyby przyjaciół nie łączył ze sobą Ktoś większy niż oni sami, ich relacja nie miałaby szans na przetrwanie - byłaby zwykłym koleżeńskim układem, umową o wzajemnej pomocy..., którą się zawiera i w dowolnym momencie rozwiązuje... Nie byłoby między nimi, tej charakterystycznej dla Bożej przyjaźni, gotowości do składania za siebie nawzajem ofiary...
Przyjaźń, która jest darem nieba, ma swój początek w Bogu, w Nim się rozwija i ku Niemu zmierza - jest drogą człowieka do wieczności.
Dlaczego nie ma ludzi, którzy nie chcieliby doświadczyć w swoim życiu przyjaźni? Nie ma, bo to pragnienie jest w każdym z nas zaszczepione miłością Stwórcy wraz z darem istnienia. Chcemy być kochani i jakże dotkliwie przeżywamy brak tej miłości, gdyż Mądrość Boża tak urządziła świat ludzkich relacji, że są one kontynuacją Jego stwórczego dzieła. Pan Bóg chce byśmy stawali się w pełni sobą, przez dobrodziejstwo spotkań z ludźmi...
Każdy człowiek powinien spotkać w swoim życiu drugiego człowieka, który obdarzy go właśnie tymi dobrodziejstwami przyjacielskiej miłości, które mają dopełnić w nim obraz człowieczeństwa.
Przyjaciel, którego było nam dane spotkać i przyjąć, przychodzi do nas z całym swoim "światem", z całym jego bogactwem. Jeżeli nie jesteśmy na to przygotowani, to w początkach przyjacielskich relacji czujemy, jakby naszego jednego serca było za mało na pomieszczenie tych skarbów. Pojawienie się przyjaciela niejako "zmusza" tą hojnością do poszerzenia jego granic i o to właśnie chodzi Panu Bogu, gdy stawia takich ludzi na drodze naszego ziemskiego wędrowania. Bóg chce, żebyśmy mieli serca jak najszersze, bo na i