dziś obudziłam się z płaczem,
bo dotarło do mnie, że być może otarłam się o śmierć
a mam tylko pare siniaków
więcej szczęścia niż rozumu jak zawsze
ale humor mi poprawiło pewne zdjęcie w gazecie :v
w pracy też fajnie, lubię ją
ludzie się z całego świata przewijają
można posłuchać ciekawych rzeczy,
wszystko fajnie
no może oprócz obleśnych ukraińców z wczoraj,
którzy zajebali narzute i zrobili syf,
ale co mnie to tam w sumie obchodzi
Pan Mietek kierowca podwozi mnie pksem pod dom
tak sie żyje
Od zawsze brzydko wożę się i noszę źle
Od zawsze byłem grzeszny, gniewny
Ulegałem gdy wodzili mnie
Ulegałem gdy kusili dzielnie
Ulegałem biernie, niezmiennie
Na pokuszonko, pokuszenie senne
I nie ukrywam, że ulegnę jeszcze raz
I popełnię setny raz to samo zło
Nadmiar siły do życia
Przerost woli istnienia
Przestrzeń pełna zachwytu
Nieobecność cierpienia
Straty nie do pokrycia
Oddalenie zbawienia
Nadmiar siły do życia
Przerost woli istnienia
Znów widzieli mnie w mieście
Mówili...
Wielu widziało
Coś mogło powiedzieć
Powiedziało.
Widzieli mnie w mieście
Mówili..