jest sobota, można powiedzieć jakiś bar,
jakieś koncerty, ludzie się dopiero schodzą
siedzimy na palarni, palimy szlugi,
jako, że lubię gadać z ludźmi w takich sytuacjach
to sobie siedze i gadam
nagle podbija jakiś gościu, ma 40 lat,
mówię mu, że wygląda na nieco ponad 30, czemu nie
gościu otwarcie przyznaje się, że jest gejem, co mnie dziwi,
rzadko kiedy spotyka się ludzi, którzy kompletnie nie wstydzą się swojej orientacji
no i tak sobie siedzimy i gadamy
no i ten oto gej mówi mojemu kumplowi, który był tego wieczoru kierowcą,
że jest on przystojny
i nagle kurwa wielkie oburzenie, że jak to tak
no przecież napewno od razu weźmie i go wyrucha w dupsko
ja pierdole no tak sie wkurwiłam, że dawno tak nie było
obrażony kumpel wyszedł, bo przecież nie będzie siedział z pedałami
a ja sobie z gościem pogadałam, bardzo sympatyczny,
jak jeszcze trochę wypił to mówił mi jak bardzo kocha swojego chłopaka
i jest mu smutno, że nie może tu z nim być, bo musiał zostać w Krakowie,
co w tym wszystkim jest takiego odrażającego ja nie wiem?
skąd w ludziach tyle niechęci, smutne, naprawde smutne
Sitting in the motherfucking dark just smoking
I dont want to hear no talking
I watch even when they think Im not
Wide awake i hear you walking
Sleep walk if the dope dont come
Never really gave a fuck if you dont like
The way we do it from the movies to the music
I smile and i know that its alright