Heeejo!
Jak tam mija dzionek? Mnie doskwiera...radość?
W sumie to nic dziwnego, w końcu dotarły do mnie wiele rzeczy. Ktoś za uchem podsuwał mi te same rady, które dawali mi ludzie, którzy chceli mi wcześniej pomóc, cóż.
Jakoś wzięłam się w garść. Owszem, często wracają te same momenty, ale w końcu muszę pogodzić się z rzeczywistością.
Nie wiem co będzię dalej, mam nadzieję, że nienajgorzej.
Czas wprowadzić pewne zmiany, w końcu we wrześniu spotkam ludzi, którcyh kompletnie nie znam i trzeba zacząć dzielić z nimi wspólny czas.
To ja znikam już.