W takie noce jak ta uświadamiam sobie,że wcale nie wyzdrowiałam.Myślałam,że Oni się mylą. Przecież nie ważę już 46kg tylko 48kg. Dzisiaj w ,,Rozmowach w toku" była powtórka tematu anoreksji.Nie chciałam tego oglądać ani słuchać.Przecież przez ostatnie tygodnie udawało mi się zapędzić to wszystko w kąt.Najpierw przyszedł tata,potem babcia.Chcieli żebym to oglądała.Powiedziałam,że się uczę. Za chwilę tv włączyła siostra.Słyszałam słowa tych dziewczyn..Przecież nie jestem taka jak one- nie ważę 38kg..Przecież..I wtym właśnie momencie znowu powrócił strach.Dziewczyna chora na anoreksję w pół roku przytyła 30kg.Co ona z siebie zrobiła..?Była gruba i tłusta.Ohyda.
Od jakiś 3 dni codziennie się ważę choć wiem,że nie powinnam.Wmawiałam sobie,że to tylko o tak o.Czuję się gruba.Najpierw zobaczyłam na wadze 49,1 kg potem 48,8. Boję się,że pewnego dnia zobaczę 50kg.Dlatego postanowiłam schudnąć 2-3 kg.
Trzymajcie kciuki.