A więc może zaczne od wczorajszych zawodach towarzyskich w Trzcianach, na zdjęciu klasa LL
Już o 8 byłam u kucyka, wraz z Klaudią wyczyściłyśmy go i przygotowałyśmy do transportu, pozbierałyśmy sprzet, naładowałyśmy siana do siatki i wprowadziłyśmy Bolka do przyczepy. No i nadszedł czas na podróż na zawody :D.
Po 30 min dotarliśmy na miejsce, wyprowadziliśmy kucyka, ponownie wyczyściłyśmy, napoiłyśmy i powaoli zaczełyśmy go siodłać :D Potem Klaudia poszła go rozgrzać,a ja zobaczyć parkur i wtedy się przeraziłam, była tam fala i murek, nigdy ich nie skakaliśmy O.O. Ale było już za późno poszłam sie zarejestrować i wsiadłam na Bolka był jakiś inny nie taki żywy jak zwykle, strasznie do pchania. Wjechałam na parkur strasznie mulił przeszkoda nr2-fala, kucyk stanoł, a ja przerazona dalam łydke, skoczył ufff na czysto :D I wygrałam smakołyki i szampon :).
Czas na klase LL i znow jak to zwykle ja panika, b były 2 calkiem spore oksery, ale co tam jade :) Bolek był już troche żywszy ;) pierwsze 2 przeszkody na czysto, no i pechowa 3 całkiem mała stacjonata i zrzutka, ale i tak w sumie było ok :D. I tak jestem z niego dumna. Po zawodach przyjechaliśmy do stajni schłodziłam mu nurzki, pomiziałam i musiałam jechać do domu :/
Dziś kucyk miał wolne, a jutro wyjeżdżam i nie bedzie mnie 2 tygodnie :/ będe pisać na fb
CHCECIE PORUSZYĆ JAKIŚ TEMAT ?