Dziwnie sie czuje. Kolejne urodziny spedzam sama w mieszkaniu.
Gryze sie ze swoimi myslami. Strasznie.
Bo chyba poznalam kogos, kto moze mi niezle namacic w glowie. Boje sie, ze bede tego zalowac. Stalam sie strasznie ulegla.
Trace szacunek dla samej siebie przez to jak sie zachowuje.
No tak, i w ogóle nie jestem konsekwentna.