pierwszy dzień zjazdu za Bobkiem. Jak było? zacznę od początku, od tego że ciężko mi było zwlec się z łóżeczka po wczorajszym osiedlowym piwkowaniu oraz oglądaniu filmu, z którego pamiętam scenkę gdy z brzucha wyszła kosmito-ośmiornica. ;dd nice pomijając ten fakto-szczegół po dotarciu do szko.ły oczywiście Bobek się zamotał i pomylił sale. hue hue po pół godzince doszedł, że coś jest nie tak i uciekł tam gdzie powinien. Wejście być musi! ;d Ogólnie sama nie wiem, kiedy zleciało do tej 16.20. W mgnieniu oka, a raczej policzków od śmiania. Jest pozytywnie. Jutro również od 8 do 16 edukujemy komórki dawno nie tykane. hue hue
a dzisiejsze plany na wieczór? do godziny prawie 22 zatopię się w jakimś filmie, a następnie Kamil wpada na godzinne pogaduszki. tak więc Bobku dziś też nie odeśpisz.
'Pamiętajcie łapcie z życia to co najpiękniejsze, bo każda minuta to szansa by coś zmienić.!
Użytkownik bobooo
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.