rodzinnie się zrobiło :) Skończyłam już pracę, ale wyspać i tak się nie mogę.. Jutro spierdalam z tego miasta, nareszcie! Rzygam już tą dziurą i ludźmi któzy są nietolerancyjni. Jutro wita mnie Kraków, miasto które kocham wręcz całym swoim sercem. Wracam w sobotę i biesiadujemy się! Morzestoi pod znakiem zapytania, ale mam nadzieję że się uda. A teraz czas zacząć pakowanie i wielkie przygotowania do podróży. AAAAAAAAAAAAAAAAAA! <3