Niestety chemia robi swoje i w poniedziałek zaczeły garsciami wypadać włosy
stałam przed lustrem i wyrzucałam garć za garścia...
w końcu obcieła-łatwiej takie ogarnac choć ciagle musze płukac głowe pod prysznicem bo leca te włosy okropnie
już mam łyse prześwity wiec to wkestia kilku dni jak bd łysa.
Ale nie martwie sie w taka pogode taka fryzurka jest ok
w szpitalu przy drugiej serii kroplówek tez będzie wygodniej:) bez mycia wlosów i układania:)
już załatwiem sobie peruczke:)
będzie pieknie:)
Oby tylko ta chemia pomogła-2 razy zupełnie wystarcza
nie chce więcej
bo to piekło...
ale dam rade
albo to albo życie:)
Jestem z siebie dumna
każdy wenflon kazde pobieranie krwi... tak apnicznie boje sie strzykawek a za kazdym razem pokonuje siebie:)