You Ain't Seen Nothin' Yet ;)

Mamy listopad. Szybko czas mija. Cieszy mnie to, że pogoda póki co jest naprawdę świetna.
Na uczelni nawet ok, ale byłoby lepiej gdybym nie był aż tak leniwy. Szło by łatwiej.

Lubię to, że można się tutaj wyżyć, wyrzucić z siebie różne rzeczy.
Chociaż z drugiej strony nigdy nie wiadomo kto to czyta, czy nie będzie chciał tego wykorzystać przeciwko mnie lub czy nie będzie głupio się czuł po przeczytaniu tego co piszę.
Niby jest ok, ale to nie prawda. Nie pasuje mi to jak jest. Problem w tym, że jest mi źle ale milczę, bo wiem, że nic nie można zrobić. Przynajmniej nie z mojej strony. Z resztą słowa potrafią bardzo zaboleć - może i sam się o to prosiłem, ale "usłyszenie", że jest się uciążliwym potrafi sprawić, że serce pęka. A może i serce nie pęka. Ale boli w środku. Szczególnie, że słyszy się to w momencie kiedy potrzebne jest jak największe wsparcie. Dlatego się już nie narzucam.
Wyrzuciłem to z siebie, może i lepiej się poczuję. Ale także głupio mi, że nie powiem tego wprost jak się powinno. Dla jednych może to być tchórzostwo. Zaś dla mnie to właśnie przez to, że nie chce być ciężarem. Nie chce marudzić, narzekać lub robić wyrzutów bo nigdy nie uzyskam tego czego oczekuje. Tylko wszystko bardzo się znowu zjebie. Chociaż już jest zjebane.

Jak zwykle kolejna maska na kolejny dzień :)

Sztuka człowieka:

Na zewnątrz uśmiech
Wewnątrz gnije

Straszne jest poczucie, że dla nikogo się nie liczysz. Dla nikogo nie jesteś ważny.
Nikt się Tobą nie interesuje. Ale czy ma czym?
Och prócz takich osób dla których liczysz się lub istniejesz gdy tylko czegoś potrzebują.
A potem najlepiej żebyś trzymał się z dala... To przykre.
Mimo, że gdzieś głęboko wiesz, że to nie prawda. Że ktoś tam jest, myśli o Tobie, bądź jesteś dla niego ważny itd. To przez kryzys tego nie czujesz.
Potrzebujesz to zobaczyć, potrzebujesz ... eh, poczuć. Ale nie ma jak.
Nikt nie daje Ci tego albo podaje Ci to tak, że nie zauważasz, albo Ci czegoś w tym brakuje.
Ale serio już dawno nie słyszałem słów, że jestem potrzebny albo że zależy na mnie komuś.
Mimo, że daje z siebie zawsze wszystko. Może to i dziecinne - ale takie słowa dają dużą radochę, frajdę i bardzo mnie budują.

Dosyć narzekania, co nie? Jest jak jest i trzeba przywyknąć.
Każda dobra rzecz się kończy. Nigdy nie jest kolorowo, a jak jest to nie długo.
Każda zła rzecz również się kończy i w tym tkwi całe piękno :)

"Courage isn't just a matter of not being frightened, you know.
It's being afraid and doing what you have to do anyway."

Tak jak to się czyta wygląda, że jestem nieźle zjebany. Tak chyba już jest...
Ale kto jest normalny w tych czasach? Zjebki lubią trzymać się razem :)

Jesień powoli dobiega końca, mamy ją w tym roku naprawdę piękną. Co z jesienią się wiąże to nie tylko powrót seriali, ale również a może przede wszystkim wysyp albumów.

Avril Lavigne - album przerósł moje oczekiwania. Właściwie ich nie miałem, może dlatego. Zazwyaczaj mimo, że lubię tę wokalistkę płyta była płytą. A tutaj istna bomba, muzyka i teksty wkręcają się w ucho. Można ich użyć normalnie w życiu codziennym. Znajdziemy tutaj coś prawie dla każdego - po wesołe piosenki, aż do lekko jazzowych, smutnych, aż do nawet poważniejszej muzyki. Chociaż może to błąd, nie poważna muzyka ale naprawdę piękne, życiowe teksty.

John Newman - płyta również genialna. Głos piękny. Można słuchać w kółko :) Teksty genialne, czuję, że koleś zajdzie daleko a to dopiero początek jego kariery.

Ewa Farna - ta płyta wgl mi się nie podoba. Jest kilka fajnych piosenek. Ale ogólnie mi się niezbyt podoba...

Lady Gaga - trza przesłuchać jeszcze raz, bo słuchałem na szybko. Single genialne. Ale reszta tak jakoś średnio podchodzi. Przy następnej notce dodam wrażenia z kolejnego podejścia - tym razem na spokojnie.

To tyle jeśli chodzi o albumy :D

Ostatnio dotarło do mnie, że prawie każda z osób, którymi jestem/byłem zainteresowany jest lub było w związkach...
Czyżby ciągło mnie do niedostępnego? Heh xD

Fajnie, że na wydziale mam fajną ekipę. I nawet jeśli jest naprawdę źle i nie ma się humoru - nie da się przestać śmiać.
Wariatki potrafią poprawić humor samym spojrzeniem :D
Tak jak dziś na wprowadzeniu do nauki o literaturze - jedno spojrzenie z Klaudią, w tym samym momencie, wysunięcie się do tyłu i uśmiech i już wiadomo co nam chodzi po głowach i od razu banan na twarzy xD Jesteśmy jak zwykle zgrani :)
Ach te "niecne zamysły" ! xD

Wow. Dość obszernie. Jak zwykle będę starał się pisać częściej. Chociaż nikt tutaj nie zagląda.
Mimo to lubie tutaj pisać, jakiś nieodłączny element mnie, historia...

Miłego tygodnia ;)

"Now hold on tight, To this rollercoaster ride
And if youre lovin this -  Just give me one more kiss
'Cause you ain't seen nothing yet"
http://www.youtube.com/watch?v=55MuMnmOz_Y