Budapest.
Nigdy nie spodziewałam się, że tak potoczy się moje życie...
"Czy my sami, gdy stajemy wobec owego świata mówiąc osobliwe, nie zachowujemy się podobnie jak oni, a nawet gorzej, bo kłamliwie i tchórzliwie nie chcemy uznać logicznych konsekwencji? Protestujemy przeciw egalitaryzmowi, ale czyż jedyną bezkonfliktową i szczęśliwą nierównością nie jest nierówność absolutna: system kastowy? Bronimy prawa do wolności osobistej, ale czyż wolność nie jest czymś, co ma sens tylko tam, gdzie zachodzi potrzeba wyboru i decyzji - a zatem w społecznościach nie do końca (czyli niedoskonale) zniewolonych? Samodoskonalenie? Wiara? Wyższe uczucia? Czyż wszystko to nie ma prowadzić nas do pogodzenia z naturą - czy więc nie prościej już u samego początku osiągnąć stan naturalnej, instyktowo-półzwierzęcej szczęśliwości?"
Inni użytkownicy: kacyczeklexiorliluux3haowsidzidzi99nicoleee222xpaczeolihebygunmagda2025aikata13
Inni zdjęcia: Coś krótki. ezekh114Brak zdjęć patusiax395Kocio kerisJeep ? ezekh114Casus tęczy ? ezekh114... harrypottergallery... harrypottergalleryO świcie slaw300... harrypottergallery... harrypottergallery