Płyniesz w kierunku Nowego Jorku - celu swojego dziewiczego rejsu...
_______
Albo się nie znam.
Albo Wy się nie znacie.
Albo to jest jakaś chora sytuacja.
Czara goryczy, kojarzycie z polskiego?
Musiała się naprawdę przepełnić, skoro ja tutaj wróciłam.
Wróciłam, i nie komunikuję się z Wami za pomocą równoważników zdania.
Bo tylko jeden równoważnik zdania to podsumowuje.
Brzydki.
To nie jest normalne.
Nie według mnie.
To na pewno nie jest normalne.
_______
Piękna pogoda.
Cudowny humor.
40 minut.
Jak na mnie, to i tak luksus.
Właśnie.
Luksus. Czyli nie mogło trwać wiecznie.
Mówię, a słowa się odbijają od ściany obok.
I Wy się dziwicie, że ja nie chcę mówić?
Że nie potrafię?
Naprawdę można się dziwić?
Nie, nie można.
________
Jutro ostatnie kolokwium.
Ostatnie kolokwium w mej licencjonowanej edukacji.
Smutne?
Nie.
Bo do ludzi nie warto się przywiązywać. Do miejsc też nie.
Ten Kraków, to chyba mój najlepszy pomysł.
Chyba.
________
Licencjat.
Pierwszy rozdział mam.
Dumnie to brzmi.
Nieważne, że nieskończony.
Nieważne, że z hieroglifami.
Nieważne, że bez wstępu, marginesów i interlinii.
Ważne, że z kropką na końcu ostatniego zdania.
To istotne!
_________
Poznajecie zdjęcie?
Nie?
Szkoda.
Ogarnęłam, że miałam wtedy super włosy.
Półdługie. Ciemne.
Jak ta moja wizja idealnych włosów szybko się zmienia.
Amen.
________
Płyń...