photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 26 PAŹDZIERNIKA 2010
252
Dodano: 26 PAŹDZIERNIKA 2010

diary of dreams...

jest coś po pierwszej, nie mogę spać...

jest pare myśli, które warto zapisać...

dobro to dobro, zło...

dobro jest dobre zło jest złe.

wielka filozofia.

miłość zdrada

czyżby????

 

bull shit

 

parę słów o popieprzonej moralności...

Prawda lubi bronić się sama, jeśli się przez klamstwo nie przebije znaczy, że była gówno warta.

Jeśli odczuwasz wyrzuty sumienia i chcesz prawdę wyznać= chcesz zrobić komuś krzywdę, a samemu sobie ulżyć czyli jesteś słaby psychicznie.

(a to jest już godne pogardy)

Zdrada nie jest zła... hamuje chore aspiracje, żądze, pragnienie szczęścia. Sprawia, że znikają frustracje i bez obrzydzenia w pełni można poświęcać się osobie którą się (niby) kocha.

 

I... że może chociaż miłość w tym całym zestawieniu jest pozytywna i konstruktywna...??

nosz kurwa no kolejny bull shit.

 

Miłość nie jest dobra... miłość to patrzenie ze łzami w oczach i mówienie do siebie "pierdol się, pierdol się ze wszystkim czego chcesz, pierdol się z czym czego kolwiek chciałaś, pierdol swoje marzenia, pierdol swoje potrzeby, pierdol swoje problemy,  pierdol się ze wszystkim co dajesz jemu na końcu napisze ci że i tak dawałaś mu tylko dupy, pierdol to kim jesteś i kim kolwiek chciałbyś być. Ważne jest to jaką on chce cię mieć, ważne jest jego samopoczucie. pierdol się"

Może niby piękna i szlachetna jest ta miłość... 

"nas" tym że nigdy nie bedziemy mogli ze sobą być

"jego" za to że nie miał odwagi ze mną zerwać i sięgnąć po jeszczęście.( btw jaka droga krzyżowa byłaby adekwatna jako kara za to, że nigdy mnie nie kochał?)

"ją" tym, że ma chłopaka skurwysyna 

i "jego" za to że był akurat kiedy go potrzebowałam i za to że bał się być nim...

 

eh...