Wspomnienie tamtych cudnych dni żywe, jakby zima zaczeła się dopiero wczoraj.
Do podsumowania jest sporo ale ogólnie to był bardzo przyjemny rok. Rok stabilizacji i myślenia.
Mnóstwo niesamowitych zdarzeń, przyjemnie spędzonego czasu, duuużo wspomnień po tym zostanie.
I zdjęć :)
Dziękuję Zuz za zorganizowanie czasu na spędzenie ostatniej nocy roku w miłm towarzystwie :)
Jak było '3...2...1...' to dopiero biegłam po schodach. Potem poszłam robić z Tomkiem 'buuuu... i puuuuchhh' (fajerwerkiiii), któych nikt nie widział xD Za to Tomasz cieszył się jak ... Tomasz xD A rano poszliśmy do domu, wyspalśmy się, najedliśmy i nacieszyliśmy się dniem. A teraz Go nie ma a ja miałam sprzątnąć w pokoju.
Hmm przekopywałam wczoraj z Tomkiem moją szafę. Znalazłam gorsety :]
Widziałam ślady dzików! :o