budzę się rano i czuję, że coś jest nie tak...
sekunda namysłu...
już wiem
Znowu dopadają mnie negatywne myśli, są jak koszmar który chce przedostać się do świata dziennego.
Z daleka widzę napis: dzisiejszy dzień będzie do dupy :)
mijają godziny, mój koszmar nadal tu jest
brak uśmiechu, nie chce się pracować.
Ale zaraz!
przecież to nie ma sensu. czuje się, jakbym sam się więził, sam siebie kaleczył...
Koniec tego! w ten sposób niczego nie polepszę.
pojawia się mały uśmiech i myśl, że jednak będzie dobrze,
trzymam ją z całych sił.
jest jak małe światełko na końcu długiego tunelu. Mimo to wiem, że muszę iść w jego stronę.
"To co złe na dobre zmieni się
Postępuj tak, abyś wiedział, że robisz dobrze.
Zamiast w miejscu stać, trzeba działać,
Trzeba robić coś, a tu jak na złość,
Znów kłodę podrzuca los.
Weź, nie przejmuj się.
Wykorzystaj siłę, którą masz
Jeśli czegoś pragniesz zdobędziesz to, radę dasz.
Pamiętaj o ogniu, który w sercu płonie.
Nie załamuj się, bo jak wrak zatoniesz."