Kiedy łza zamknie powiekę, ja znów stanę się człowiekiem.
Powiedz znasz mnie lepiej, powiedz prawdę 'zasnę wreszcie?'.
Spójrz mi w oczy, powiedz 'co jest na zło lekiem?'.
A jeśli jestem złem, powiedz chcesz mnie znać jeszcze?
Noc przecież młoda tańczmy w tę melodię.
Niech nasze Ciała wpadną w ciemność, już na zawsze.
Chcę spojrzeć w twoje oczy, jak to grzech niech spłonę.
Chociaż czasem nie mam siły, już naprawdę.
Zabierze nas ten taniec, do świata bez obaw.
Do świata bez Boga, choć ten świat mamy u stóp przecież.
Jesteśmy sami milczmy, zatańcz więc moja
ten jeden taniec dla mnie, bez słów jeszcze.
Bez snów wiem, że noc może być spokojna.
Wiem, gdy nie mogę zasnąć, wiem mogę dobić do dna,
wiem mogę skonać i zabrać ta samotność ze mną.
Czasem myślę, czas dorosnąć albo czas się cofnąć w ciemność.
Tęsknię.