wakacje. blee.
nienawidzę wakacji.
tak, wiem, dawno nie pisalam. moge to nadrobic jak juz tak bardzo chcecie.
no wiec, chyba sporo sie zmienilo przez ten miesiac.
nie bede wam tu przynudzala o tym co sie dzialo, bo nie warto.
jeeeee, koniec szkoly, powinnam sie cieszyc. a wcale tak nie jest.
oczywiscie nie dowiecie sie dlaczego. bo zaraz beda krzyki ze znowu o tym samym itp.
ale mam nadzieje ze ci, ktorzy powinni wiedziec dlaczego, wiedza.
cale wakacje spedze z alka. c a l u t k i e.
teraz wyjechala i kompletnie nic sie nie dzieje. taka pustka.
jak byla, codziennie szlajalysmy sie po centrum i pl. wilsona.
wieczorem zawsze gadalysmy. brakuje mi ciebie ala!!
dzieki niej moje zycie sie zmienilo [na lepsze oczywiscie]. kocham Cie <3
juz wiem, ze na gwiazdke dostane lustrzanke!! <33
chcialam jakas porzadna gitarke, ale moja mama jest tak inteligentna ze zal dupe sciska.
koncze juz.
papapa