Madziu nie zabijaj! xD I ten moj ryj xDD Jak zwykle uchahany xDD "luzen ap maj batonsssss bejbiii"
jaaa, to co się dzieje w mojej głowie i w ogóle wokół jest niewiarygodne.
widzę, że powracam do paradygmatu sprzed lat - to znaczy rozklejam się na temat świata. Już totalna wyjebka. Gubie się w tym i to ejst najlepsze, chyba "dotykam z daleka" albo może z bliska jak pisałem w poprzednio. pwoaliło mnie z tym przezyciem fenomenologicznym. Jestem kurwa przesadą samego siebie i bym komuś zajebał za to byle nie poczuł się urażony. o nieee. nie. Zapuszczam tego richtera bo mnie podnieca. Jeszcze dopiero co przed chwilą byłem uporządkowany i zdyscyplinowany - tego wymaga sytuacja. Ale to wszytsko wokół mnie jakos rozmiękcza. Nie żebym się zakochał czy spotkała mnie jakas tragedia, zupelnie nic się nie stało, tylko dzieje sie to wszytsko, co się no - kurwa - dzieje. Jaaa pieprzeee przecież to masakra co pisze, to samozaprzeczenie. Przypomina mi się ta teza antyteza i synteza Ja i Nie-Ja, fichte i schelling rozpierdolili sprawe, zresztą kant.
he was the only fuckin cunt I used to wonder like a dog in this palace of marrow, aaye. Chociaż ważnym wydarzeniem na pewno byłą dezycja o muzyce. i wpadniecie na tą kobiete, jaaa to było mocne. jaaa.
Moja monotematyczność polega na tym, ze za dużo gadam o sobie, tyle, że różne rzeczy. wyjebanie ide sobie wczoraj gadam z monią i nagle zachciało mi sie płakac chociaż nie ma najmniejwszego pwoodu, rozkleja mnie ten swiat. ale nei, ze mnie pozera i nie panuje nad nim i tragedia. po prostu pływam sobei na fali, touching from the distance(chwilowo). ta podnieta za eee popatrz na zegarek minie. zaczne sie uczyć aaaa to usmieżaaa.... XD
zaburzenia uwagi są przekelństwem i błogosławieństwem. fajnie...
zdyyychaaam.
bez żadnego ziewania, zrób coś z sobą, lumpie!!
Za godzinę zbieram się do Krakowa. Niestety (stety) Lednicę sobie musiałem odpuścić. W Krakowie będę siedział tydzień. Potem wielkie tourne począwszy od Wrocławia po ŁÓDŹ (błagam!!!), Warszawę, Olsztyn, Gdańsk(jeśli dam rade wyrobic), i znów Kraków.
Następnie Francja. Także raczej przez najblizszy miesiac, mnie tutaj nie zobaczycie. No chyba, że dorwę gdzieś neta... i Was poinformuję, jak idą egzaminy^^ Tzn. przez następny tydzień w Krakowie będę miał dostęp do neta... zresztą nieistotne. A właściwie to tak... Bo Was poinformuję dokładnie którego i o której mam egzaminy. Tak zebyscie trzymali kciuki^^
Dziękuję za uwagę. Lump idzie się ogarniać.
Najlepszego dla Maryś ;*