NANA
Anime, które bez żadnego problemu dostało się do mojego top 10 :) Powiem tak.
Udało mi się obejrzeć całą serię już 3x
Nie myślałem, że jakiekolwiek anime będzie w stanie mnie wzruszyć do łez,
którego bohaterowie, co do jednego, będą mi nieobojętni, które niesie ze sobą poważne treści, z którymi niejeden widz może się utożsamić&
Ocena: 9/10
Openingi :
1) http://www.youtube.com/watch?v=nDUTEz3aXeY
Cudne. Kiedyś się od nich uzależniłem i słuchałem w kółko.
2) http://www.youtube.com/watch?v=wUzdaCHM6WM
Nadal je uwielbiam.
3) http://www.youtube.com/watch?v=n4hbmhCKq0g
Ten trzeci troszke słabszy ale ogólnie chyba najlepsze openingi jakie do tej pory spotkałem.
(Oczywiście prócz openingów z Naruto i Bleach. Tam jest ich sporo i niektóre są równie dobre jak te.)
W pociągu zmierzającym do Tokio przypadkowo spotykają się 2 dziewczyny. Różnią się dosłownie wszystkim oprócz wieku i imienia. Pierwszą z nich jest Nana Osaki, wokalistka zespołu Black Stones, osoba o mocnym charakterze, twardo stąpająca po ziemi, posiadająca swoje cele, które pragnie zrealizować. Zerwała związek z Renem, ponieważ ten zostawił ich wspólny zespół Black Stones dla odnoszącego sukces Trapnest. Jest moją ulubioną postacia w tym Anime.
Dziewczynę, którą spotyka jest Nana Komatsu. Dzieli ją od swojej rówieśniczki praktycznie wszystko.
Jest energiczną, beztroską i bardzo naiwną dwudziestolatką, poszukującą życiowego celu, do którego mogłaby dążyć. Z kolei tą postać nie za bardzo lubię. Jakoś mnie denerwuje ;p jest taka samolubna i pusta czasami o.o!
Ale oczywiście bez niej było by nudno.
Obie nie zdają sobie sprawy jak to spotkanie odmieni ich życie.
Dziwnym zbiegiem okoliczności ponownie spotykają się w mieszkaniu,
które pragną wynająć. Zamieszkują razem i od tego momentu będą dla siebie
oparciem w starciu z brutalną rzeczywistością.
Fabuła tego anime wciągała mnie z odcinka na odcinek coraz mocniej, aby w końcu pochłonąć bez reszty.
Z początku lekko banalna historia dwóch dziewcząt o skrajnie różnych osobowościach ukazuje z czasem ich drogę do szczęścia pełną trudnych wyborów i dramatów. Pokazuje jak cenna w życiu ludzi jest przyjaźń, ile korzyści daje ona jednostce społecznej.
A co do samego anime, to tworzą je przede wszystkim postacie, ich charaktery i różne podejścia do życia.
Bohaterowie Nana nie kierują się wyłącznie sercem jak w większości produkcji, a także jak najbardziej rozsądkiem jak w prawdziwym życiu.
Problemy z jakimi się spotykali jak najbardziej przypominały te, które my przeżywamy. Największą zaletą serii jest ukazanie prawdy, o tym, że życie nigdy nie jest różowe.
Muzyka?
Muzyka po prostu rozłożyła mnie na łopatki.
Niektóre tematy są bardzo klimatyczne i ogólnie soundtracku, choć pozornie nie zwraca on uwagi, naprawdę dobrze się słucha. To chyba jedno z niewielu anime w którym tak mocno urzekły mnie rockowe tracki i nie tylko.
Ogólnie nie słucham rocku. Nie lubię histori o wschodzących zespołach ale to anime jest po prostu wspaniałe.
Kreska.
Powiem szczerze, iż na początku byłem trochę przerażony. Postacie wydawały mi się jakieś takie chude i ogólnie dziwne. Ale to tylko kwestia przyzwyczajenia. Później już nie zwracałem na to uwagi. Po prostu wszystko było w porządku:)
Choć spodziewałem się troszkę innego zakończenia to właśnie, to dowodzi, że Nana wywarła duży wpływ na odbiorców i poruszyła niejedną duszę.
Daje do myślenia, po prostu cudo! Plusem także jest przedstawienie tej historii w bardzo życiowy sposób bez koloryzowania i upiększania.
Anime to szczerze polecam wszystkim, którzy pragną zobaczyć naprawdę porządny romans.
W życiu też nie zakochujemy się raz.
Mam już niestety bardzo mało miejsca i dodam tylko trzy najlepsze moim zdaniem endingi z wszystkich sześciu.
1) http://www.youtube.com/watch?v=HyfIFCNyXj0
2) http://www.youtube.com/watch?v=dCs8ZNO9HEk
5) http://www.youtube.com/watch?v=SAfkpkrfUzo
Nana składa się z 47 odcinków.
Można popłakać. Można się też dużo o życiu dowiedzieć.
Naprawdę polecam.