Jarmarki, z Kasią:*
Jarmarki to był szaał! Wybawiłam się strasznie:) Występy chyba udane, nie mam co robić ze swoim życiem, bo nie biegam na próby jak szalona. Ostatnio trochę stresu - muszę spinać tyłek i skończyć robić prawko, booję się egzaminów! A i mieszkanie jeszcze nie znalezione... Boziuu ;(
Czuję jesień już.