Noc znów jest upalna, ty śpisz
A tu nie ma oceanu, choć jest palma i klif
W moim mieście wszyscy grają teraz Dario jak Frycz
Płonie Maria jak znicz, chyba wraca karma jak nic
Dla mnie byłaś przecież święta jak krzyż
I odeszłaś i wróciłaś, dla mnie przeszłaś przez Styks
Choć różnimy się jak Venus i Mars
Ty chcesz uciec od problemów, ja je tworzę jak
To zabija nas powoli jak SARS
A ty oczy masz niebieskie, choć przekrwione przez płacz
Ja znów w nocy nie śpię idę nocą przez park
Wszędzie leżą tu pieniądze, są zielone jak Hulk
Każdy wariat ma wariata na kwit
Twoje oczy są przekrwione choć niebieskie jak cribs
Twoje oczy są czerwone jak bloods
A ja pójdę z tobą w przyszłość nawet czarną jak noc
No i wciskam ci ten bajer tak ja Bajer w Belair
Tu gdzie wszyscy mają dziary tak jak gangi w L.A
A ty nucisz coś na ucho mi jak Lana Del Rey
Jutro znów się nie lubimy, tak jak gangi w L.A
Za dużo nie będę tu pisał ale przepraszam jedną osobę która przez ten wyjazd bardzo skrzywdziłem..
Teraz muszę jakoś się poprawić i znów odbudować zaufanie.. Wybacz..