Bezsenna noc.. Ciągłe rozmyślanie co począć w tej chorej bezsilności..
Wrócić do bezsensownej przyjaźni czy zostać przy chorej miłości, przez którą cierpię.. Rozdarcie. Nie chcę stracić tej ważnej dla mnie osoby, kocham go, ale dłużej tak nie wytrzymam. Nie wytrzymam tego staczania się na dno. Chcę się wybić, zacząć na nowo, ale będąc z nim jest to niemożliwe..
Płacz, szloch, rozpacz..
Zobaczymy co będzie jutro.