Z SOPOTU..
Kolejny mój odpał..
Próba zapomnienia kogoś, kogo się kochało, jest jak próba zapomnienia kogoś, kogo się nigdy nie spotkało.
Bo ta obojętność i bycie draniem jest tym " czymś " ?
Sądziłam, że nigdy nie byłam równie bezbronna jak wtedy, gdy mi zależało.
A może tak zamiast się kłócić, zacząć się szanować ?
Nie, to niemożliwe.
Więc może wbijmy się w wir przyszłości, aby się nie znać ?
Tak trudno mi to określić, że myślę o kimś innym, a kiedy Cię spotykam i powtarzamy wiele przeżytych już chwil, to czuję się dosłownie tak, jak wtedy. Jakbym miała deja vu. Dziwne co ?
W dodatku każdy najdrobniejszy gest, był wart więcej niż miliony słow..
I choć nie jesteś już ŻADNYM obiektem moich zainteresowań, to czuję się dobrze, gdy przypomnę sobie nasze początki i moje uczucia.
To jest coś, co na zawsze chyba będzie częścią mnie, choć bedziemy z kimś innym, to wiem że nie zapomnę.
Tyle głupst, podstępów, nawyków. Nigdy, z nikim innym tego nie miałam. Nigdy się tak nie starałam.
Mimo, że jesteś chujem, że potrafisz krzywdzić jak nikt inny, to zazdroszczę tej której będzie pisane się z Tobą "użerać" .
Bo jesteś, a dla mnie BYŁEŚ taki inny........