chyba jestem dzisiaj szczęśliwa. Bo co to jest szczęście? Szczęście to stan, w którym nie czuje się bólu, dyskomfortu, smutku. Tak więc jestem szczęśliwa. Patrzę przez okno i delektuję się piękną pogodą, słońcem. Nie wyjdę na dwór, nie chcę, boję się ludzi. Boję się, że zaczną mnie oceniać, że będą spoglądać, patrzeć, widzieć. Boję się szeptów, boję się pośpiechu, w którym nie potrafię uczestniczyć. Jest jakby obok, mnie nie dotyczy. Co mnie dotyczy? Czy jest miejsce na ziemi, które chciałabym pokochać? Czy jest jakieś miejsce na ziemii, które chciałoby pokochać mnie? Czy istnije człowiek, który powie mi, że jestem piękna. Będzie widział mnie, nie ciało, nie oczy, nie dłonie i całą resztę. Mnie. Przecież tyle mnie jest do kochania, poza ciałem. Gdzie jest ta przystań i ten człowiek?
słońce...
Jak zachodzi jest ciemno,
jak zachodzi jest ponuro,
jak zachodzi jest smutno,
jak zachodzi jest noc.
A jak rano Cię obudzi czujesz szczęście,
czujesz radość,
czujesz nowy dzień.
ps: sorki , żemoja notka taka jakaś onieregularnym kształcie.... :)
miłego dnia... moi kochani:):*