photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 PAŹDZIERNIKA 2012

esthesia

Piszę znów. Piszę codziennie, ukrywając potem swoje - już ubrane w słowa - przeżycia do szuflady.
Troche wbrew sobie, skoro zarzekałam się, że nie mam wiele do ukrycia. Być może jednak tak jest właściwie. Nie rozpływać się publicznie nad własnym losem, który choć nie do końca łaskawy, to 'gdzieś tam' zsyła mi pełnoetatowego, niezawodnego poprawiacza humoru. Z jednej strony, okropnie uświadomić sobie, że jest się tak w pełni uzależnionym od obecności Fenomenu w codziennym życiu, a z drugiej, dobrze jest wiedzieć, że to w zasadzie nie szkodzi, a ma nawet wpływ zbawienny. To jedna z tych 'rzeczy', których rutyna nie zabija. Wręcz sprawia, że chce się tylko mocniej, tylko bardziej.

Życie z Fenomenem? Wspaniałe.
Złe studia, brak sił witalnych, przemarznięte kończyny od długich wojaży tramwajami i schyłkowy nastrój, który jak co roku (albo i częściej) mnie dopada, tracą na znaczeniu.
Nawet moja pielęgnowana z matczyną dbałością wredota i przekonanie o wszechobecnym, złorzeczącym fatalizmie nikną gdzieś w tłumie setek wymienianych spojrzeń pełnych czułości.
Przesłodzone, czyż nie?

A mimo to, żaden wstyd przyznać się, że czuję tak pierwszy raz w życiu, choć kiedyś myślałam, że świat wali mi się na głowe z każdym grymasem 'demonów przeszłości'. Zabawne, jak bardzo zmienia sie punkt widzenia, gdy przez większość czasu jest się właścicielem aż jednej z mocno ściskających się dłoni. Fenomen.

Kiedyś musiałam wylać z siebie ten ogrom słodyczy.

Gdziekolwiek, gdziekolwiek.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika blackberi.

Informacje o blackberi


Inni zdjęcia: 981 tennesseelineBar pod palmami bluebird11Kominy lubię. ezekh114Motylki fruwają :) halinamRyjkowiec żołędziowy wiesla25.7.25 inoeliaDroga do baru bluebird11Narodowo, wojskowo. ezekh114Poznawanie rzeczywistości. ezekh114Z kuzynem nacka89cwa