technicznie to zdjęcie jest słabe... więc nie komentujcie jakości...
dzisiejszy dzień jest dużo lepszy od wtorku... bo wczoraj wszystko mnie wkurzało... a ja byłem bezradny... to co mogło nie wyjść to nie wyszło... to co musiało wyjść... też nie wyszło...
żeby nikt nie mówił, że znowu nie jestem uśmiechnięty od razu informuję, że to jest bardzo powściągliwy uśmiech... jak ktoś chce zobaczyć spontaniczny rodzaj uśmiechy to wrzuciłem tu kiedyś zdjęcie w śniegu... tam był inny uśmiech niż tutaj... zdecydowanie inny.
bluska jest mokra... bo pada... a ja nawet lubię moknąć(więc nie załorzyłem bluzy). nie wiem... może ma to dla mnie jakąś symbolikę... łagodnieję i uspokajam się jak moknę...
włosy też mam lekko wilgotne
od jakiś 2 miesięcy nie do końca ogarniam co się dookoła mnie dzieje... ciągle myślami jestem gdzie indziej... jestem jakiś obcy...
a może tylko tak mi się wydaje...?
acha... zdjęcie jest czarno-białe, bo te barwy podkreślają mój powściągliwy uśnmiech...
sound of the week: Hard-fi 'Cash Machine'