style like abercrombie ..
hmm. czas mija a ludzie przemijają szczególnie Ci obok mnie. czemu tak jest? czy to ja się zmieniłem czy oni ? Pewnie i to i to . według nas przecież nic się nie zmienia a dla innych jest to totalnie zauważalne. Dziękuje Bogu, że trafiłem na swoją miłość i na kilku wspaniałych przyjaciół a najbardziej z tego za osoby, które są mi bliskie jak rodzina i dokładnie tak je traktuje. Właśnie co do rodziny.. niepotrzebne napiny z mamą no tak, ale nikt nie jest idealny i każdy coś za uszami zawsze ma. Co więcej brakuje mi tych starych przyjaciół chociaż na całe szczęscię Ci co zostali wiedzą jak się staram. Dążenie do pieniądza patrzenie na drugiego człowieka przez pryzmat hajsu to chyba dość ostatnio mnie boli. Rani mnie widok biednych nie mających gdzie mieszkać ludzi żebrzących o namniejszy grosz. Powiecie ich wybór jednak nie zawsze tak jest chociaż często ta kasa ląduje w alko. może oni po prostu nie mają wyboru ? Nie wiem, ale zauważam jak w życiu ważne są momenty i te najmniejsze chwilę szczęścia. By nigdy nie upaść za nisko czy tego się boję czy to zwykła niedzielna rozkmina? Chciałbym jak codzień znależć się w tej swojej najprostszej utopi, która dość często wraca w snach i myślach. Być dla kogoś przyjacielem a w dodatku dobrym człowiekiem. To najważniejsze zawsze, ale to zawsze kontaktować się ze swoim sumieniem i świadomością. Nigdy już nigdy nie dać zawładnąć się alkoholowi i stracić panowanie nad swoim życiem czy osobom. Czasem mnie to boli zbłądziłem wiele razy teraz mogę tylko mieć nadzieję, że ta a nie inna droga zaprowadzi mnie na szczyt. Dlaczego tak bardzo chcesz być na szczycie? Nie nie. nie chodzi mi tu o bycie kimś. Chodzi mi tu o granie w życiu drugiego człowieka pierwszoplanowej roli bez dubli suflerów i pomyłek. Wszystko bez scenariusza z prostym przekazem. Czy tak wiele oczekuję? Patrzę na siebie i zauważam, że dbam tylko o swoje 4 litery. czemu? bo zależy mi na tych osobach i w żadnym wypadku nie wyobrażam sobie ich stracić. Tak jest skonstruowany świat coś przychodzi coś odchodzi.
Smutek dziś? nie to brak radości. Zgubiłem gdzieś niedziele.
To było i nie wróci więc chyba nie czuje lęku lecz gorycz i wspomnienia na zawsze zostaną w sercu.