Dziś zostałam zapytana jak tam moje życie. I odpowiedź była krótka, jasna, zwięzła i na temat do dupy. To wszystko przez planowanie.
Jak coś planuję to nigdy nie wychodzi. Jak chcę się z kimś spotkać i planuję to z wyprzedzeniem, to najpewniej do tego czasu się rozchoruję, wyjadę lub strzeli mnie piorun. Jak planuję, że schudnę to nagle wszyscy chcą się ze mną stołować, tam gdzie podają pizzę, duże lody z polewą czekoladową, zapiekanki, gorącą czekoladę lub mama urządza nam wieczór przy piwie i chipsach. Jak planuję, że pójdę rano na wykłady, to nawet jeśli nie wyłączę budzika przez sen najpewniej okaże się, że wykładowca nie przyjdzie. Jak planuję, że zacznę codziennie biegać, to następuje nagłe ochłodzenie, zamiecie śnieżne i szereg innych klęsk naturalnych, albo w najlepszym wypadku Katie nie ma adidasów. Jak planuję, że wreszcie wrócę na dobre do tańca, to tracę partnera. Jak nie chcę, żeby się ktoś we mnie zakochał, to się zakocha, jak chcę to nigdy to nie nastąpi. Jak czekam na czyjś telefon, to nie zadzwoni, kiedy zadzwoni? jak będę biegła przez las na autobus, bo oczywiście wyjdę za późno. Jak czekam w restauracji na obiad bo jestem głodna, to kelner nie podejdzie; kiedy natomiast wyjdę na sekundę do toalety, zastanę talerz na stoliku. Jak postanowię, że będę regularnie prowadzić pamiętnik, to przez kolejne pół roku niczego nie napiszę. Jak na siłę zacznę szukać pracy, to jej nie znajdę.
Moje życie jest cudowne i wszystko zawsze układa się w nim pięknie&. Tak długo, jak długo niczego nie planuję. Kiedy wyjeżdżam w ostatniej chwili, kiedy wszystko jest robione na łapu capu, kiedy nie ma czasu żeby się zastanawiać, kiedy jest albo tak albo nie, kiedy wszystko co się dzieje wynika z zaistniałej sytuacji. Moje życie układa się cudownie tak długo, jak długo pozostaje improwizacją. Ta sama osoba, która zapytała dziś o moje życie, powiedziała i tak jesteś mistrzynią improwizacji. I choć chodziło jej wtedy jedynie o wybrany aspekt mojego życia, to chyba odnosi się do całokształtu.
Moje życie lubi mnie zaskakiwać, nie znosi kiedy czegoś oczekuję. Może to i lepiej? Po raz trzeci przywołam słowa Nimka Jest trudno, ale przynajmniej nie jest nudno.