If I were a painting
Captured on canvas
Alone in the portrait I would stand
If I were a painting
My price would be pain
And the artist would have to be you
I imagine the colors
Would all run together
If you ever allowed me to cry
So don't paint the tears
Just let me remember me
Without you in my eyes
It's only the frame
That holds me together
Or else I would be falling apart
If I were a painting
I wouldn't feel
And you wouldn't be breaking my heart
--------------
Między piekłem, a niebiem.... taki jest chyba polski tytuł filmu który kiedyś dawno temu oglądałam... I to w tym filmie padają słowa "... po śmierci każdy tworzy swoją własna rzeczywistość na bazie tego, co najbardziej upodobał sobie na ziemii... Twoja rzeczywistość namalowana jest farbami, których używa Twoja żona tworząc swoje obrazy"... oczywiście cytat jest niedokładny... ale ważny jest dla mnie przekaz zawarty w tej wypowiedzi... Kiedy pierwszy raz słuchałam piosenki "if i were a painting" a było to zaledwie kilka dni temu, od razu przypomniałam sobie o tym filmie... i o wszystkim co było z nim związane...
Są rzeczy, dla których warto zaryzykować wszystko i po które warto zejść nawet na dno piekła...
Wiem, że dla mnie istnieje z pewnością jedna taka "rzecz"... i jeśli tylko miałabym okazję, nie zawahałabym się dla niej zaryzykować wszystkiego. Bo bez tej jednej rzeczy wszystko inne jest niczym więcej niż tylko namiastką tego, czym ma być. Nie mam więc nic do stracenia.
Cokolwiek prawdziwie się zaczyna nigdy się nie kończy.