Tak, foto moje.
Łapie mnie chyba depresja.
Oczywistym faktem jest to, że muszę udawać wszem i wobec iż ociekam szczęściem.
Muszę uśmiechać się do ludzi, choć najchętniej przywaliłabym im czymś ciężkim prosto w twarz.
Ludzie mnie irytują.
WSZYSCY.
Faceci i Kobiety.
Wkurwia mnie to, że:
* patrzą na mnie
* odzywają się do mnie
* wymagają, że będę idealna
* ciągle WYMAGAJĄ
Ambicje zabijają.
Uszczęśliwianie innych swoim kosztem nie prowadzi do niczego dobrego.
Mam gdzieś czy ktoś to przeczyta i zrozumie.
Mam ostro najebane we łbie, a życie jest chujowe.
Jestem zmęczona wszystkim, mam ochotę się schlać i przespać kilka dni.